Przeszukałyśmy chyba cały zamek i nigdzie nie znalazłyśmy korony. Została nam tylko sypialnia.
- Nie tam nie wchodzimy!
- Dlaczego?!
- No bo to jest pokój królowej. Nikt tam nie może wejść.
- Ponieważ ... ?
- Bo nie.
- Dobrze ty zostań jak chcesz.
Weszłam do środka. I co ... ? I nic. Wtedy usłyszałam krzyk ktoś wołał o pomoc.
- Seline!!!
- No prosze, prosze. Któż to jest ?- zza dziewczyny wyszła cała czarna postać. - Jak się nazywasz? - spytał niskim głosem.
- Nie mów. - krzyknęła dziewczyna.
- Powiedz. Inaczej obie was zabiję. - przycisnął nóż do jej gardła.
- No dalej.
- Mam na imię ... . ... Amelia.
- To nie ciebie szukam. Ale ją- wskazał na Seline. - Ją sobie wezmę. Pomoże mie znależć Melody - to znaczy Mellinor i Avenlly.
- Zostaw ją. - krzyknęłam.
- Dlaczego ?! To będzie prezent na urodziny. Albo nie, będziesz musiała wybierać.
- Pomiędzy kim?!
- Korona czy dziewczyna.
- Weź koronę, ja sobie poradzę.
- Wybieram ...
- Szybciej, bo obie wezmę !
- Wybieram ...
- Ona wybiera obie. - pojawiła się postać o ciemnych brązowych włosach, ale te oczy wszędzie poznam.
- Charlie...
- Oddaj koronę i dziewczynę.
- Dlaczego ?
- Bo to ja cię zabiję. - zwrócił się do mnie. - Ty idź do królowej a ja sobie poradzę. - Szybko.
Natychmiast pobiegłam do umierającej królowej.
- Już dobrze?
- Królowa jest bardzo silna i dała sobie radę. - powiedział któryś z rycerzy.
- Więc już jest dobrze?
- Tak jest świetnie.
- No to dobrze .
Odwróciłam się a tu dziewczyna wychodzi z Charliem na rękach.
- Widzę, że role się odwróciły.
- Śmieszne.
- No wiem.
- A korona? Macie?!
- Tak .
- Zwinęliście się. Wytłumaczycie mi później jak to zrobiliście.
Seline położyła go na ziemi gdzie z nim czekaliśmy aż przyjedzie lekarz.
***
Eve
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz